Ibrahima Toure: ,,Nie boję się konkurencji. Robię to, co robię w szkoleniach."

Dla twojej osoby to dobry wynik, strzeliłeś dwa gole w trzech spotkaniach. Jakie cele ustanowiłeś sobie na obecny sezon?
-Moim celem jest osiągnąć cel strzelenia dwudziestu bramek. W poprzednim sezonie strzeliłem dziesięć w siedemnastu meczach, więc myślę, że jestem przygotowany na taki obrót spraw.
Przeciw drużynom takim jak Tours, Laval i Istres mogłeś strzelić co najmniej dwa gole więcej.
-To prawda, miałem szansę, nawet jeśli nie wszystkie były 100 procentowe. Ale nie jestem tym zmartwiony, ponieważ ważne jest, aby stworzyć szansę właśnie na takie gole. Potem gdy nawet ich nie zdobywam wiem o tym, że koledzy pomogą mi aby je zdobywać. Psychika w takich sytuacjach też jest niezwykle wazna.
Inni napastnicy też są w dobrej formie. Valere Germain zdobywa gole, Barazite też ostatnimi czasy lepiej sobie radzi, jest również Edgar Salli i Sebastian Ribas. Co sądzisz o zwiększonej rywalizacji?
-Nie boję się konkurencji. Robię to, co robię w szkoleniach i w meczu, po to jest trener który decyduje o tym czy zagram. Dziś na pewno jestem pewien, że to nie wszystko na co mnie stać. Nie jestem jeszcze w 100 procentach moim możliwości fizycznych.
W meczu z Laval lub Nimes kibice skandowali twoje imię, jak się z tym czujesz?
-Dziękuje im za wsparcie, oni są bardzo sympatyczni. Uważamy, że fani są bardzo wyrozumiali dla nas w tym sezonie. Ich pragnienie jest zaraźliwe i chcę powiedzieć, że mamy tylko jedno w głowie. Awans do Ligue 1. Mogą oni na nas liczyć, obiecujemy, że dołożymy wszelkich starań, aby to osiągnąć.
Następna sobota, to trudny wyjazd do Guingamp.
– Jedziemy tam z ambicjami o trzy punkty, chociaż wszyscy wiemy, że to będzie trudne. Zanim jednak tam wyjdziemy musimy myśleć, że gramy z dobrą ekipą. Tutaj trzeba biegać i walczyć. Po prostu chcemy wygrać bitwę z tą drużyną.