Spotkanie z Niort zakończyło się zwycięstwem piłkarzy AS Monaco FC 1:2. Wbrew pozorom mecz nie należał do najłatwiejszych, drużyna Niort do spotkania z ASM była niepokonana w tym sezonie. Zespół Niebieskich postawił twarde warunku piłkarzom Les Asemistes.
Na początku spotkania już w drugiej minucie byliśmy świadkami zdobyczy bramkowej. Autorem gola był nie kto inny jak… Ibrahima Toure. W czternastej minucie żółtą kartkę dostał Layvin Kurzawa. Potem Monaco dosyć istotnie kontrolowało spotkanie do końcówki pierwszej połowy. Pod koniec pierwszej połowy żółty kartonik obejrzał Juan i takim akcentem zakończyła się pierwsza część spotkania.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia jak w pierwszej części spotkania. W 47 minucie gola zdobył…Jakob Poulsen. Zawodnik przez niektórych kibiców w ostatnim czasie bardzo niedoceniany, zdobył dosyć fajnego gola i pokazał się w przeciągu całego meczu z dobrej strony.
Następne minuty nie były już aż tak dobre. Monaco przy wyniku 0:2 odpuściło trochę spotkanie i niestety straciło gola trzy minuty później po golu Poulsena. Zawodnicy Claudio Ranieriego ewidentnie zapomnieli znów o obronie i dali strzelić sobie gola. Autorem gola był Durak.
W 59 minucie kartonik koloru… żółtego obejrzał Diaw. W 82 i 89 minucie przy wcześniejszych groźnych akcjach kartoniki również dostali piłkarze ASM.
Jest to kolejna wygrana na drodze sukcesu piłkarzy, trenera w drodze o awans mimo, że to był mecz Pucharowy. Tak więc Monaco w obecnym sezonie jeszcze nie zaznało goryczy porażki i miejmy nadzieje, że zostaniemy w takich humorach do końca sezonu.