Ricardo Carvalho pokazał się z bardzo dobrej strony przeciwko Nantes. Zawodnik stwierdził, że zawdzięcza to wszystko dobrze wykonanym treningom z zespołem.
– Tak, początki były trudne w Monaco. Teraz gram lepiej i się z tego cieszę. Wiadomo, zespół potrzebuje zgrania, nie gramy tyle razem ze sobą co zespół PSG czy też inne drużyny. Ale widać u nas progres mimo tych słabszych wyników.
– Walka w Ligue 1 przypomina mi trochę ligę niemiecką. Jeśli chodzi o mnie, to cieszę się, że inni doceniają wysiłek mój który wkładam w grę. Zależy mi na tym, bo każdy chciałby być doceniany. Jestem starszym zawodnikiem, ale nie powiedziałem ostatniego słowa. – stwierdził obrońca.
Ja też jestem szczęśliwy.