Monaco mimo dużej ilości spotkań w ostatnim czasie, zasłużenie wygrało z Marsylią w ostatnim meczu kolejki.
Choć pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo, kibice na Stade Louis II nie mogli narzekać na nudę. Oglądali bowiem otwarte widowisko z obu stron. Jeśli chodzi o marsylczyków, już w 10. minucie bliski pokonania głową bramkarza gospodarzy był Andre-Pierre Gignac. Monaco odpowiedziało natomiast strzałem Anthonego Martiala, po którym piłka odbiła się od poprzeczki.
Oba zespoły postraszyły się także przed przerwą. Uderzenie z dystansu Ferreiry zostało z trudem wybronione przez Steve’a Mandandę, natomiast golkiper Monaco – Danijel Subasić, musiał wysilić się po uderzeniu Dja Djedje.
Marsylia mogła wyjść dokładnie po godzinie gry na prowadzenie, ale nieskuteczny był ponownie najlepszy strzelec zespołu, Gignac. Znakomicie w polu karnym odnalazł się natomiast w 67. minucie Bernardo Silva, płaskim strzałem po dograniu Martiala dał Monaco prowadzenie.
Marsylia nie miała w ostatnim kwadransie większego pomysłu na zaskoczenie defensywy gospodarzy. Wyrównany i ciekawy mecz zakończył się ostatecznie po myśli Les Asemistes, którzy mają patent od czterech lat na ekipę OM.
AS Monaco – Olympique Marsylia 1:0 (0:0)
1:0 Silva 67′
Mogliśmy wygrać wyżej ale zabrakło nam skuteczności ważne że wygraliśmy nie ważne ile byle 3 pkt zostały na naszym koncie.