Zawodnicy oraz trener zapowiadali przed meczem, że spotkanie z Montpellier będzie ciężkim, fizycznym pojedynkiem. Było. Jednak zwycięsko z tej batalii wyszliśmy my!
Pierwsza połowa była wyrównana z lekką przewagą w strzałach piłkarzy z Księstwa. Dwa razy celnie z prawej strony pola karnego próbował Bernardo Silva oraz uderzeniem głową z pięciu metrów popisał się drugi Portugalczyk, Joao Moutinho. Jednak wszystkie uderzenia pewnie wyłapał Goeffrey Jourdren. Gospodarze skusili się na jeden poważniejszy atak. Po mocnej wrzutce z prawej flanki udanie interweniowała nasza defensywa.
Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie. W drugiej części więcej okazji do strzelenia bramki miało Montpellier. Przy odrobinie szczęścia i próbce umiejętności w obronie udało nam się zachować czyste konto. Pięknie z powietrza po rzucie rożnym uderzył Jeremy Toulalan. Jednak piłka trafiła prosto w obrońcę znajdującego się przy słupku. W 87 minucie Leo Jardim zdecydował się na trzecią zmianę wpuszczając ostatnio mało grającego Valere Germain. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Layvin Kurzawa wbiegł w pole karne celnie dogrywając do własnie nowo wprowadzonego Germaina, który z pierwszej piłki dał nam komplet oczek! Po skutecznej akcji wychowanków kibice w sektorze goście oszaleli!
Plan minimum został zrealizowany: wygrać po ciężkiej walce, nawet 1:0. Wracamy do Monaco i regenerujemy mięśnie. Już za trzy dni derby Lazurowego Wybrzeża. Oczekujemy większej ilości bramek w wykonaniu Rouge et Blanc.
HSC Montpellier 0:1 (0:0) AS Monaco
Montpellier: Jourdren – Congre, El Kaoutari, Hilton, Tiene – Saihi (66′ Marveaux) – Sanson, Martin – Berigaud, Barrios (60′ Camara), Mounier (79′ Montano)
Monaco: Subasic – Fabinho, Raggi, Carvalho, Kurzawa – Toulalan, Kondogbia (87′ Germain) – Moutinho – Bernardo (74′ Dirar), Berbatov, Ferreira-Carrasco (61′ Ocampos)
Bramka: 90+3′ Germain
Sędzia: Alexandre Castro
Widzów: ok. 20 000
Kolejne 3pkt na naszym koncie.
Brawo, kolejne zwycięstwo!!! 🙂